Jedna z wielu twierdz zakonu na Mazurach, dziś służąca jako miejsce przedstawiania historii regionu i miasta. Zbudowany ok. 1374 r. zamek bronił niedawno założonej osady przed najazdami Litwinów, był też bazą wypadową do kolejnych krzyżackich wypraw wojennych. Budowlę wielokrotnie niszczono i odbudowywano, po wojnie zrekonstruowano w pierwotnym, gotyckim stylu.
Ruiny polowej kwatery głównej najwyższego dowództwa III Rzeszy, funkcjonująca na pełnych obrotach od 1941 do 1944 roku. Potężny i silnie umocniony kompleks wielkości 250ha tworzyły m.in. bunkry, magazyny, dworzec kolejowy i lotnisko. Pracowało tu ponad 2000 osób. W Wilczym Szańcu doszło do słynnego, nieudanego zamachu Clausa von Stauffenberga na Adolfa Hitlera.
Oj marzy mi się wypad na Mazury, choćby i we wrześniu. Ja tych wakacyjnych rozrywek nie lubię więc to "nic się nie dzieje" mnie jak najbardziej cieszy. Chyba zarezerwuję krótki urlop na początek jesieni!
Uwielbiam Mazury o każdej porze roku i na pewno muszę je odwiedzić w tym roku, myślę , że weekend listopadowy w Giżycku to dobry pomysł. Musze dziś sprawdzić ceny noclegów :)
Ja lubię takie romantyczne weekendy z ukochanym pod każdą postacią. Czy to wyjazd na Mazury pod namiot czy pobyt w SPA&Wellness liczą się chwile bliskości :) Oby jak najczęściej!
Mazury to przepiękne miejsce o każdej porze roku. Andrzejek jeszcze tam nie spędzałam więc chyba faktycznie to dobry pretekst żeby wyskoczyć do Giżycka ;)