Podkarpacie to ten swojski "Dziki Wschód" tak? Miejsce, do którego wyjeżdża się żeby odpocząć od codziennego zgiełku i ukoić skołatane nerwy - w takich przypadkach cisza, spokój i bliskość przyrody faktycznie są najlepszym panaceum.
Nawet nie wiedziałam, że w Krynicy Zdroju mają miejsce takie wydarzenia a to już 27 raz, no ładnie. Myślałam, że Krynica to raczej miejsce do którego zjeżdżają się starsi ludzie do Sanatoriów.
Moim zdaniem takie rzeczy jak plan ewakuacji powinny być musowo sprawdzane, potem pretensje są do nikogo innego jak do GOPR-u czy TOPR-u. Bezpieczeństwo na pierwszym miejscu, dobrze, że tak się stało.