Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
Ferie ZIMOWE
Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
Ferie ZIMOWE
Najważniejsza jest ta największa - o punkcie konstrukcyjnym wytyczonym na 120 metrze, z Adamem Małyszem jako patronem obiektu. Skocznia w Wiśle-Malince gości zawody najwyższej rangi Pucharu Świata. Powstała w 1933r., w 2008r. zakończyła się poważna przebudowa. W Wiśle znajdują się ponadto 2 kompleksy mniejszych skoczni - w sumie 6 obiektów w centrum i Łabajowie.
Stacja sportów zimowych z trzema wyciągami i stokami o łącznej długości ok. półtora kilometra. Klepki dysponują bardzo dobrze rozwiniętą infrastrukturą, dzięki czemu dobrą dla siebie trasę powinni...
Niezwykle malownicza, idealna na rodzinny spacer trasa. Szlak wiedzie przez górski grzbiet, z którego rozciągają się piękne widoki na Beskid i Wisłę. Na planie Pętli Cieńkowskiej znalazły się dwie kolejki linowe, dzięki czemu piesza wędrówka nie wymaga większego wysiłku. Wytyczenie ścieżki to efekt współpracy stacji narciarskiej z zarządzającym skocznią PZN-em.
Otwarta dla wszystkich miłośników kolarstwa górskiego trasa MTB, zbudowana przy jednym z wiślańskich hoteli. Ma ok. 1,2 km długości i ok. 10 szczególnie wymagających sekcji z przeszkodami. W Bike Parku trudność stanowią nie tylko podjazdy i ostre zakręty, ale też elementy w stylu skoku nad pniem drzewa, wysokiej platformy, kamiennego ogródka oraz inne atrakcje.
Ja lubię tą ciszę i spokój poza sezonem dlatego zazwyczaj właśnie wtedy jeździmy na urlop. Jeszcze się nie zdarzyło żebyśmy wrócili po takim wyjeździe niezadowoleni, syn szczególnie ;)
Niby zgadzam się z artykułem, ale tak jakoś nie do końca. Chodzi mi o kwestię wychodzenia na szlaki w górach poza sezonem. Że mniej ludzi na trasach, dziecko nie zgubi się w tłumie jak pobiegnie za czymś w las - pewnie, rozumiem. Tyle że na samych szlakach bywa o wiele niebezpieczniej. Przede wszystkim mokro, na wilgotnych i zamszonych kamieniach o wywrotkę nietrudno. I jeśli skończy się tylko na płaczu, to można mówić o dużym szczęściu!
Jedno z moich dzieci lubi narty a drugie wręcz przeciwnie. Dlatego można zawsze się pokusić o zwykłe sanki :) Poza tym w górskich miejscowościach w ferie zawsze jest co robić :)
Jeśli dzieci nie lubią nart, nie trzeba ich do niczego zmuszać - można znaleźć całą masę innych atrakcji :) w hotelach przecież często są organizowane zabawy z animatorkami (a przynajmniej w beskidzkim klimku tak mieliśmy),poza tym jakieś spacery, aquapark czy zwykłe wygłupy na świeżym powietrzu :) Brak szusowania po stoku nie musi się równać od razu z nudą
Niby rodzinny wyjazd na ferie zimowe to rzeczywiście bardzo dobry pomysł na wypoczynek i wspólną zabawę. Sprawa się robi bardziej skomplikowana, kiedy choć jedna osoba - czy to rodzic, czy też jedno z dzieci - jest wybitnym antytalentem narciarskim i nie ma najmniejszej ochoty wychodzić na stok. Przecież nie będzie przesiadywać cały dzień (czy tam 3, 4, 6 godzin) pod wyciągiem i lepić bałwany. Wtedy cała ta rodzinność gdzieś się ulatnia.