Brak obiektów spełniających kryteria.
W niektórych krajach wigilia św. Andrzeja ma nawet rangę święta narodowego - mowa o Szkocji - u nas andrzejkowe tradycje związane są przede wszystkim z ludowymi ...
Brak obiektów spełniających kryteria.
Podejrzewam, że dla zdecydowanej większości wyjazd do Karpacza na andrzejki będzie wybitnie ekstrawagancką fanaberią. Wszystko oczywiście z powodu kosztów dojazdu - a pewnie ceny pakietów andrzejkowych w obiektach noclegowych kurortu nie będą należały do niskich. Jak ktoś mieszka w miarę blisko gór, to jeszcze może przejdzie.
A ja mam ciekawy pomysł na wróżbę dla kogoś, kto na andrzejki wybiera się do Kowar i jedzie własnym samochodem. Otóż niech spróbuje coś wywróżyć z wymiocin, jakie najpewniej wyrzuci organizm zmęczony jazdą krętą, dziurawą drogą na wspomnianą Przełęcz Okraj. Ta górska droga wojewódzka - numer bodajże 367 albo 366 - to jakiś koszmar. Trzeba kręcić dużo i szybko, a i tak nie sposób wszystkiego ominąć.
Sudety i Tatry są piękne, ale warto poznać też Beskid Sądecki! Ostatnio zwiedziłam Szlak Architektury Drewnianej i jestem pod wrażeniem! :D A hotele typu Klimek nie dość, że położone w pięknej okolicy, to jeszcze, tak jak piszesz, oferują zabiegi SPA, no i wyciągi narciarskie są na wyciągnięcie ręki... Takie andrzejki to najlepsza opcja, podpisuję się pod tym w 100%! :D
Polana Jakuszycka zdaje się przechodzi poważną modernizację, zatem o biegówkach bądź nartorolkach raczej w tym roku można zapomnieć. I to chyba jedyny poważny zawód, jaki może czekać na turystów w Szklarskiej Porębie, którzy zdecydowali się spędzić andrzejki w górach. Bo patrząc na długoterminowe prognozy pogody (do których wszelako trzeba podchodzić z pewną dozą sceptycyzmu),można mieć uzasadnioną nadzieję na otwarcie sezonu narciarskiego w Karkonoszach jeszcze w listopadzie.
Czyli wygląda na to, że na andrzejki o wiele więcej niż w Szczawnie-Zdroju będzie się działo w Wałbrzychu. Co dla turystów w zasadzie nie ma większego znaczenia, bo uzdrowisko jest praktycznie otoczone przez dawne miasto górniczo-przemysłowe. A z tymi górami też bym był ostrożniejszy, jeden Chełmiec (ok. 850 m n.p.m.) i parę pomniejszych górek to dla zaprawionych wędrowców żadne wyzwanie.