Zespół 5 obiektów dla miłośników białego sportu. Wszystkie korty dysponują nawierzchnią z czerwonej mączki. 2 z nich dzięki zadaszeniu i ogrzewaniu działają przez okrągły rok. Na terenie klubu, poza szatniami i zapleczem sanitarnym, funkcjonują także salka fitnessowa oraz kawiarenka. W Szczawnie organizowane są zarówno lekcje gry, jak i profesjonalne turnieje.
Centrum aktywności w stylu “fit”, funkcjonujące w ramach szczawieńskiego Domu Zdrojowego. Jest dostępne dla wszystkich chętnych, nie tylko kuracjuszy odpoczywających w ośrodku. Fitness Zdrój to nowocześnie i kompleksowo wyposażona siłownia, bogaty wachlarz zajęć z profesjonalnymi trenerami, 3 typy saun do wyboru oraz zestaw zabiegów w kriokomorze.
Pierwowzór słynnego sopockiego Grand Hotelu. Elegancki pałac-hotel, w którego projektowaniu znaczący udział miała księżna Daisy von Pless, wystawiono w latach 1908-10. Do dziś przetrwały m.in. oryginalne żyrandole, kinkiety, kominki z marmuru czy efektowna płaskorzeźba nad wejściem. Aktualnie szykowny obiekt pełni funkcję centrum uzdrowiska w Szczawnie.
Doskonałe miejsce do wypoczynku - zarówno nastawionego na regenerację sił, jak też podszlifowania formy fizycznej. ParkZdrojowy, założony w 1812 r. przez twórców uzdrowiska, posiada i alejki z ławeczkami, i terenowe siłownie oraz ścieżki zdrowia. Warto popodziwiać niezwykle bogatą szatę roślinną. W parku ustawiono 2 pomniki patrona - Henryka Wieniawskiego.
Wakacje w górach to dla mnie i mojej rodziny wielka frajda. Piękne widoki, spacery wśród leśnych, górskich ścieżek to coś co kochamy. Nocleg w schronisku i można żyć :)
Te wszystkie baseny i aquaparki z widokami na góry fajne są tylko na zdjęciach. Ewentualnie w godzinach skrajnych, tj. porannych bądź wieczornych. W "normalnych" porach na obiektach zwykle jest tylu ludzi, że właściwie nie ma możliwości się zrelaksować. Co najwyżej trochę postać/posiedzieć w wodzie, przy niekoniecznie komfortowej bliskości całej masy innych osób. Jak wakacje w górach, to trzeba wychodzić na szlaki i bez gadania!
Planując spędzenie urlopu we wrześniu w Polsce, trzeba przede wszystkim liczyć się, że pogoda może nie dopisać. Zwłaszcza, że samo lato jest zazwyczaj u nas w kratkę.
Pozostaje tylko najtrudniejsza część - przekonanie El Grande Menago Directoro, żeby w swej wspaniałomyślności zgodził(a) się na wzięcie urlopu we wrześniu. A wierzcie mi, czasami bywa z tym znacznie bardziej pod górkę niż na kluczowych kilometrach kolarskich Wielkich Tourów.
Taka zastanawiająca zależność - o ile nad morzem rozwrzeszczane dzieciaki dają się mocno we znaki, tak w górach to zjawisko praktycznie w ogóle nie występuje. Co mogłoby się wydawać nieco dziwne, skoro na wakacjach cały ruch turystyczny gwałtownie przybiera na sile. Pewnie chodzi o to, że na szlaku dzieciaki są już mocno zmęczone, zwyczajnie nie mają sił, żeby dokazywać... I dobrze im tak :)