Dźwirzyno noclegi

Geovita również ma basen kryty

Nie wiem, w Dźwirzynie ani razu nie byłem, na kolonie nie jeździłem - ale wydaje się, że pobliskie jezioro byłoby idealnym miejscem na animacje dla dzieci. Najpierw lekcje żeglarstwa, windsurfingu albo pływanie w kajakach na łagodnych wodach, a po opanowaniu podstaw - sprawdzian na falach Morza Bałtyckiego.

Generalnie są 2 opcje: albo wczasy w rodzinnym gronie, albo spokojny wypoczynek nad morzem w Dźwirzynie. Obecność dzieci generalnie wyklucza to drugie. Im młodsze, tym mniejsze szanse na relaks. Obecność parków rozrywki i innych atrakcji dla dzieci nic nie zmienia - dalej trzeba się pilnować i mieć oczy dookoła głowy, żeby maluchy nie wywinęły jakiegoś głupiego numeru.

Noclegi z basenem są fajne do momentu, kiedy te szeroko pojmowane strefy aqua są odpowiednio duże i dostępne na wyłączność gości. Bo kiedy hotel zaczyna kombinować z biletowanymi wstępami dla osób z zewnątrz i darmowym wejściem dla klientów, prędzej czy później zaczną się chore cyrki. Jak nie z brakiem miejsca na basenie, to z turystami awanturującymi się że oni przyjechali, przyszli do aquaparku, chcą zapłacić i nic ich nie obchodzi regulamin obiektu, w którym hotelowi goście mają pierwszeństwo. Wprawdzie w Dźwirzynie się z czymś takim nie spotkałem, ale nie jeżdżę tam co roku, więc nie mam pełnego rozeznania.

Pod względem noclegowym Dźwirzyno oferuje chyba dosłownie wszystko, co generalnie branża turystyczna w Polsce wymyśliła. Inna sprawa, że nie miałem okazji rzetelnie przetestować większości z tych ośrodków blisko morza - z pięciogwiazdkowym hotelem na czele - więc trudno mi się jednoznacznie wypowiadać o jakości świadczonych usług hotelarskich. Z Dźwirzynem mam tylko jeden, za to palący problem: na tym odcinku wybrzeża przeważają zimne prądy morskie, nawet latem bywa za zimno na relaksującą kąpiel w Bałtyku. Dla mnie to czynnik niemal dyskwalifikujący, samo opalanie się na plaży to zdecydowanie za mało.