Baseny ze źródłami termalnymi rzeczywiście mogą się wydawać niezwykle atrakcyjne, ale tylko do czasu przyjazdu na miejsce. Problemy ze znalezieniem miejsca parkingowego w jakiejś sensownej odległości od parku wodnego to ledwie mikry zwiastun tego, co się dzieje w środku. Już sardynki w puszce mają więcej miejsca niż turyści na basenach. Tyczy się to zwłaszcza Bukowiny i Białki. Nie wiem, może we wrześniu ruch rzeczywiście będzie dużo mniejszy, ale doświadczenia z wakacji zniechęciły mnie do tych dwóch term na długo!