Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
Ferie ZIMOWE
Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
Ferie ZIMOWE
Do dyspozycji wypoczywających w Węgorzewie gości pozostają także obiekty sportowe, współtworzące miejscowy Ośrodek Sportu i Rekreacji (u. Zamkowa 3).Jednym z nich jest Hala Miejska przy Gimnazjum i...
Stała wystawa etnograficzna, dzięki której goście poznają dokładniej tradycje i kulturę zróżnicowanych grup etnicznych i narodowościowych, żyjących współcześnie i w przeszłości na północno-wschodnich skrajach dzisiejszej Polski. Obok prezentacji wielu intrygujących eksponatów i zrekonstruowanej architektury, muzeum przeprowadza warsztaty rzemieślnicze.
W położonym u progu Krainy Wielkich Jezior Mazurskich Węgorzewie nie może oczywiście zabraknąć regat.Odbywają się tutaj Międzynarodowe Regaty Żeglarskie „Złoty Puchar Mazur” (maj),regaty „O Błękit...
Bardzo ciekawą imprezą, zwłaszcza dla miłośników folkloru jest odbywający się w mieście Międzynarodowy Jarmark Folkloru (lipiec/sierpień) organizowany przez Muzeum Kultury Ludowej.Stanowi on fantas...
Ja lubię tą ciszę i spokój poza sezonem dlatego zazwyczaj właśnie wtedy jeździmy na urlop. Jeszcze się nie zdarzyło żebyśmy wrócili po takim wyjeździe niezadowoleni, syn szczególnie ;)
Niby zgadzam się z artykułem, ale tak jakoś nie do końca. Chodzi mi o kwestię wychodzenia na szlaki w górach poza sezonem. Że mniej ludzi na trasach, dziecko nie zgubi się w tłumie jak pobiegnie za czymś w las - pewnie, rozumiem. Tyle że na samych szlakach bywa o wiele niebezpieczniej. Przede wszystkim mokro, na wilgotnych i zamszonych kamieniach o wywrotkę nietrudno. I jeśli skończy się tylko na płaczu, to można mówić o dużym szczęściu!
Jedno z moich dzieci lubi narty a drugie wręcz przeciwnie. Dlatego można zawsze się pokusić o zwykłe sanki :) Poza tym w górskich miejscowościach w ferie zawsze jest co robić :)
Jeśli dzieci nie lubią nart, nie trzeba ich do niczego zmuszać - można znaleźć całą masę innych atrakcji :) w hotelach przecież często są organizowane zabawy z animatorkami (a przynajmniej w beskidzkim klimku tak mieliśmy),poza tym jakieś spacery, aquapark czy zwykłe wygłupy na świeżym powietrzu :) Brak szusowania po stoku nie musi się równać od razu z nudą
Niby rodzinny wyjazd na ferie zimowe to rzeczywiście bardzo dobry pomysł na wypoczynek i wspólną zabawę. Sprawa się robi bardziej skomplikowana, kiedy choć jedna osoba - czy to rodzic, czy też jedno z dzieci - jest wybitnym antytalentem narciarskim i nie ma najmniejszej ochoty wychodzić na stok. Przecież nie będzie przesiadywać cały dzień (czy tam 3, 4, 6 godzin) pod wyciągiem i lepić bałwany. Wtedy cała ta rodzinność gdzieś się ulatnia.