Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
Oferta na weekend listopadowy
Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
Oferta na weekend listopadowy
Kiedy Jezioro Czajcze miało jeszcze wyspę, ta stanowiła trudny do zdobycia punkt obronny. Nic dziwnego, że miejscowa ludność zdecydowała się wznieść zapewniające ochronę gród i wały, których pozostałości można dziś podziwiać. Wprawdzie pierwsze wzmianki o grodzisku pochodzą z XVI wieku, jednak jego powstanie datuje się na czas pomiędzy IX a XII stuleciem.
Jak dotąd jedyna w Polsce w całości zautomatyzowana i kompletnie bezobsługowa (nie licząc przyjeżdżających od czasu do czasu pracowników technicznych) latarnia. Konstrukcję zainstalowano i uruchomiono w 1962 roku na zrębach kamiennej wieży widokowej, która od tego czasu pozostaje zamknięta dla turystów. Wzniesienie Kikut, na którym stoi latarnia, sięga 70 m n.p.m.
Doskonałe miejsce do wędkowania, windsurfingu, niezobowiązującego żeglowania czy kąpieli - wodnej bądź słonecznej. Jeden z największych śródlądowych akwenów na wyspie Wolin, noszący tę samą nazwę co pobliska miejscowość. Jezioro Wisełka powstało w wyniku działalności i cofania się lodowca, typu rynnowego, o powierzchni 20 hektarów i głębokości do 8 metrów.
Jeden z mniejszych akwenów w bezpośrednim sąsiedztwie Wisełki, za to o wyjątkowej urodzie i jednym w swoim rodzaju klimacie. Potwierdzają to zarówno miejscowi mieszkańcy, jak i odwiedzający to miejsce turyści. Wypoczynek ułatwiają parkingi, stanowiska pod grilla i pomosty. Jednak zanim zarzuci się wędkę, trzeba wykupić stosowne zezwolenie.
Byłam właśnie w Wisełce na ostatni weekend listopadowy. Bardzo kameralny hotelik i małe zaludnienie ze względu na porę roku sprawiły, że ten wyjazd był bardzo udany. Zero tłoku, turystów, hałasu. Polecam.
Raz byłem w Wisełce, tyle że przejazdem - pojechałem sobie w ciemno nad morze w ulubiony, zachodni rejon wybrzeża z myślą, że noclegi znajdę sobie już na miejscu. Latem to może i karkołomne zadanie, ale udało się. Wisełka była zaskakująco tania, ale cały entuzjazm przeszedł mi jak się dowiedziałem, dlaczego. Na półgodzinne spacery do plaży nie miałem najmniejszej ochoty i ostatecznie wylądowałem w Międzywodziu. W długi weekend listopadowy może bym został - odpada konieczność noszenia plażowego sprzętu, więc takie wędrówki byłyby do przyjęcia.
W Międzyzdrojach mam zarezerwowane wakacje. Myślę, że na długi listopadowy weekend również dam radę wykombinować fundusze. Jesienna aura nad morzem jest naprawdę niepowtarzalna. Mniej ludzi i czar morza to jest to na co warto przeznaczyć swój urlop.
Z tymi Międzyzdrojami na długi weekend w listopadzie to rzeczywiście może być całkiem fajny pomysł. Plaże tam mieli całkiem spore, jest molo, jest kilka punktów widokowych, pamiętam że jeszcze jakiś czas temu były w okolicy zagrody pokazowe żubrów i woliera z orłem... Chyba będzie brakować tylko projekcji filmowych na plaży, jak to kiedyś miało miejsce przy okazji Festiwalu Gwiazd.
Do Międzywodzia jeździmy regularnie z rodziną. Zażyć jodu, odpocząć. Zazwyczaj w sezonie wakacyjnym co wiąże się z dużą ilością turystów więc odpoczynek jest mniej skuteczny. Być może wybiorę się tylko z małżonką na weekend w listopadzie żeby faktycznie się zrelaksować. W ciszy :)