Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
Oferta na weekend listopadowy
Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
Oferta na weekend listopadowy
Stylowy dworek stojący w centrum Kowar. Posiadłość wybudowano - najprawdopodobniej - w połowie XVIII stulecia, na życzenie i potrzeby ważnego i bogatego urzędnika. W rezydencji mieszkali m.in. dyrektorzy miejscowej fabryki dywanów, Wladymir Roucha czy Henryk Goriss. Aktualny właściciel w wyremontowanym Pałacu Smyrna otworzył klasowy hotel z restauracją.
Górująca nad starówką świątynia o skomplikowanej, burzliwej historii i takimże charakterze. Kościół, postawiony już w XIV-XV w., był wielokrotnie niszczony w pożarach i przebudowywany. Widać tak gotyckie, jak i renesansowe elementy. Z kolei wnętrze utrzymane jest w barokowym stylu. Urodą wyróżniają się m.in. boczne ołtarze i różnego rodzaju malowidła, pomniki.
Posiadłość na terenie dzisiejszych Kowar powstała w 1507 roku, na życzenie właścicieli dóbr ziemskich Schaffgotschów. Rezydencja była wielokrotnie przebudowywana (obecnie reprezentuje styl neogotycki),pełniła również inne funkcje, jak dom wczasowy, szpital polowy czy Instytut Energii Jądrowej. Dziś pałac Nowy Dwór-Radociny jest niedostępny dla turystów.
W Kowarach niedaleko Karpacza, w zabytkowym budynku, mieści się cokolwiek nietypowe muzeum. Wizyta w placówce pozwoli całkiem dobrze zapoznać się ze sprawdzonymi przez wieki metodami zadawania śmierci i bólu. W końcu kaci specjalizowali się również w wyciąganiu informacji i zeznań. Na szczęście zgromadzonych narzędzi nikt już nie poczuje na własnej skórze.
Kowary to świetna baza na wszelakie górskie wypady, w sumie nie tylko. Stąd jest blisko do różnych ciekawych miejsc i atrakcji a i w samych Kowarach trochę ich znajdziemy. Teraz pełnia lata to pewnie większość jeździ nad morze albo za granicę, ale na listopadowy weekend czemu nie.
O, Przełęcz Okraj zdecydowanie na tak. Jak ktoś nie ma daleko do Kowar - tak maksymalnie trzy, może cztery godzinki jazdy w jedną stronę - to faktycznie może tutaj na listopadowy weekend przyjechać i zostać na parę dni. Wystarczy się tylko dobrze przygotować na górskie wojaże, żeby wracać do domu z szerokim uśmiechem na twarzy. A nie z podbitym okiem, jak to zdarza się w stolicy na 11 listopada.
W Karpaczu jest w tej chwili mnóstwo atrakcji, muzea, wystawy... Na weekend listopadowy na bank będą otwarte, w końcu to miejscowość turystyczna.
A mnie jakiś czas temu dochodziły słuchy, że jedna czy dwie stacje narciarskie z Karpacza zainwestowały w nowoczesne systemy naśnieżania. Czy też fabryki niby-śniegu, co to nawet przy parunastu stopniach na plusie jest się w stanie utrzymać na stoku. Jeśli to prawda, to na długi weekend listopadowy warto zabrać ze sobą swój sprzęt narciarski!
No jak na mój gust to do Szklarskiej Poręby nie jeździ się po to żeby wybić monetę czy zobaczyć minerały w muzeum a po to, żeby pośmigać po górach... Nie wiem, czy na weekend listopadowy pogoda dopisze, ale zawsze można próbować.