Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
PAKIET JESIENNY
Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
PAKIET JESIENNY
Przejażdżki w siodle stanowią wspaniały pomysł na poznanie uroków mazurskiej przyrody. Wielkie jeziora, ale też lasy i rozległe łąki, a na dokładkę osobisty kontakt ze wspaniałym zwierzęciem - coś magicznego. Początkujący jeźdźcy przed wypadem w teren powinni wziąć kilka fachowych lekcji. Takie ośrodki działają m.in. w Bogaczewie, Wilkasach i Bielskiem.
20 głównych szlaków wodnych, łączących blisko 40 jezior i niezliczone kanały - naturalne bądź przekopane - pomiędzy najważniejszymi akwenami. Tak imponująco prezentują się Mazury w ujęciu żeglarskim. Wspaniałym warunkom naturalnym dorównuje infrastruktura - mniej lub bardziej rozbudowane przystanie czekają w wielu miejscowościach, są też statki wycieczkowe.
Rozbudowany kompleks sportowy, otwierający szeroko swoje podwoje przed wszystkimi miłośnikami aktywnego spędzania czasu - nie tylko studentów, profesjonalnych zawodników czy gości zatrzymujących się na nocleg. Port jachtowy z wypożyczalnią, siłownia, 3 boiska wielofunkcyjne, 9 ziemnych kortów tenisowych, 2 boiska do siatkówki plażowej. Nie sposób się znudzić.
Mazury są zbyt piękne, by oglądać je z pozycji horyzontalnej - a zatem wiosła w dłoń i kajaki na wodę! Zróżnicowanych szlaków wodnych i ciekawych wariantów tras w polskiej Krainie Wielkich Jezior jest od groma. Zarówno rozległych akwenów, jak też wąskich kanałów. Osobom mało doświadczonym poleca się dawkę do 20, maksymalnie 30 kilometrów dziennie do pokonania.
O tak, Mazury we wrześniu, początkiem jesieni są rewelacyjne. Ceny spadają a turystów coraz mniej. Rocznica ślubu z mężem przypada mi akurat na końcówkę września więc chyba zerknę na Mazurską bazę noclegową.
Uwielbiam Mazury i zawsze chętnie szukam pretekstu żeby tam pojechać. Atrakcje mi niepotrzebne, uwielbiam te krajobrazy, jeziora... Jesień to zdecydowanie najlepszy czas na urlop na Mazurach jeśli chodzi o wspomniane pejzaże do zdjęć, wiem co mówię!
No, no widzę, że atrakcji na Mazurach nie brakuje, poza tymi standardowymi i wszystkim znanymi. Z pewnością trzeba będzie się tam kiedyś wybrać. Zwłaszcza safari nieźle się zapowiada, nawet jak na nasze warunki nie powinno być źle.
Jesienią też można wybrać się na Mazury, zwłaszcza jeśli pogoda dopisze to będzie udany urlop. Z innej beczki, to ciekawi mnie, czy więcej komarów na Mazurach jest latem czy jesienią?
A ja tylko od siebie dodam, że słynny Wilczy Szaniec w odległości niemal dosłownie rzutu kamieniem od dość mało znanej Mazurolandii, więc za jednym zamachem* można obskoczyć dwie atrakcje. I o ile zwiedzanie Wolfschanze najpewniej skończy się wielkim zawodem, tak w Mazurskim Parku Atrakcji Kolejne godziny uciekają nie wiadomo gdzie. Gdyby trzeba było wybierać jedno z dwóch, lepiej zdecydować się na Mazurolandię. * doceńcie ten dowcip, von Stauffenberg