Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
Ferie ZIMOWE
Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
Ferie ZIMOWE
Jeden z 7 w Pomorskim Zespole Parków Krajobrazowych. Nadmorski stworzono na początku w 1978 r., co czyni go jednym z pierwszych w Polsce. Powierzchnia parku i jego otuliny, gdzie działalność człowieka jest ograniczona, to ponad 36 ha (w tym 11 ha wód morskich). Na NPK składa się m.in. 14 rezerwatów, stanowisko przyrody nieożywionej i inne obszary chronione.
Biały sport nie jest najważniejszą dyscypliną w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich we Władysławowie, ale amatorzy tenisa mają tutaj niezłe warunki do rekreacyjnej gry. Podstawą są 4 korty ziemne, wysypane ceglaną mączką. Jest jeszcze “Orlik” z kortem i ścianką tenisową oraz interdyscyplinarna hala. Wszystkie obiekty zewnętrzne posiadają sztuczne oświetlenie.
Zabytkowy, co wcale nie znaczy wiekowy przybytek - powstawał w dwóch oddzielnych etapach od lipca 1930 roku. Na początku wybudowano neogotycką kaplicę, po niespełna 30 latach przerobioną na prezbiterium nowej świątyni. Kościół Wniebowzięcia NMP wyróżnia się surową formą, marynistyczną i chrześcijańską symboliką oraz wielokolorowymi, dużymi witrażami.
Jedno z najważniejszych centrów sportowych w skali kraju. Mistrzowie przygotowują się tutaj do kolejnych, ważnych startów - a amatorzy rekreacyjnie trenują na tych samych obiektach, co ich idole. Pełna infrastruktura i zaplecze pozwalają ćwiczyć m.in. sporty walki, tenis, gry zespołowe w kilku wariantach, pływanie, konkurencje lekkoatletyczne i wiele innych.
Jedno z moich dzieci lubi narty a drugie wręcz przeciwnie. Dlatego można zawsze się pokusić o zwykłe sanki :) Poza tym w górskich miejscowościach w ferie zawsze jest co robić :)
Jeśli dzieci nie lubią nart, nie trzeba ich do niczego zmuszać - można znaleźć całą masę innych atrakcji :) w hotelach przecież często są organizowane zabawy z animatorkami (a przynajmniej w beskidzkim klimku tak mieliśmy),poza tym jakieś spacery, aquapark czy zwykłe wygłupy na świeżym powietrzu :) Brak szusowania po stoku nie musi się równać od razu z nudą
Niby rodzinny wyjazd na ferie zimowe to rzeczywiście bardzo dobry pomysł na wypoczynek i wspólną zabawę. Sprawa się robi bardziej skomplikowana, kiedy choć jedna osoba - czy to rodzic, czy też jedno z dzieci - jest wybitnym antytalentem narciarskim i nie ma najmniejszej ochoty wychodzić na stok. Przecież nie będzie przesiadywać cały dzień (czy tam 3, 4, 6 godzin) pod wyciągiem i lepić bałwany. Wtedy cała ta rodzinność gdzieś się ulatnia.
Ja lubię tą ciszę i spokój poza sezonem dlatego zazwyczaj właśnie wtedy jeździmy na urlop. Jeszcze się nie zdarzyło żebyśmy wrócili po takim wyjeździe niezadowoleni, syn szczególnie ;)
Niby zgadzam się z artykułem, ale tak jakoś nie do końca. Chodzi mi o kwestię wychodzenia na szlaki w górach poza sezonem. Że mniej ludzi na trasach, dziecko nie zgubi się w tłumie jak pobiegnie za czymś w las - pewnie, rozumiem. Tyle że na samych szlakach bywa o wiele niebezpieczniej. Przede wszystkim mokro, na wilgotnych i zamszonych kamieniach o wywrotkę nietrudno. I jeśli skończy się tylko na płaczu, to można mówić o dużym szczęściu!