Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
Ferie ZIMOWE
Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
Ferie ZIMOWE
Park sportowej rozrywki, położony w wydmowym lesie nad rzeką. W Dębkach specjaliści od budowania parków linowych przygotowali 3 odmienne trasy, różniące się długością, liczbą przeszkód do pokonania i wysokością ich umieszczenia. Wariant łatwy tworzy 10 etapów, instalacje trasy wysokiej wiszą 5 metrów nad ziemią. Ścieżka trudna plasuje się gdzieś pomiędzy nimi.
Stosunkowo niewielki (trochę powyżej 16 ha powierzchni) rezerwat florystyczny, mieszczący się nieopodal miejscowości Szary Dwór. Otulina parku krajobrazowego ma za zadanie utrzymać odpowiednie warunki dla egzystencji wyjątkowego wiciokrzewu pomorskiego i innych wartościowych roślin. Zielone stanowią część boru brzozowo-sosnowego, rosnącego na kwaśnej glebie.
Otulina Nadmorskiego Parku Krajobrazowego, powołana do życia w 2003 r. Rezerwat zajmuje blisko 150 hektarów powierzchni i leży na północ od Jeziora Żarnowieckiego. Istnienie tego obszaru ma na celu ochronę stanowisk rzadkich roślin - przede wszystkim widłaka jałowcowego i wieloletniej paproci długosza królewskiego - oraz terenów gniazdowania zagrożonych ptaków.
Przybrzeżny obszar (211 ha) torfowiskowy na Mierzei Kaszubskiej, chroniony na mocy prawa od 27.10.1972 roku. Rezerwat ma zachować wyjątkowe w skali kraju skupiska flory atlantyckiej. Rosną tu m.in. wełnianeczki darniowe, brzeżyce jednokwiatowe, trzy gatunki rosiczek i jeszcze wiele, wiele innych cennych roślin. Białogóra jest także jednym z siedlisk żurawi.
Jedno z moich dzieci lubi narty a drugie wręcz przeciwnie. Dlatego można zawsze się pokusić o zwykłe sanki :) Poza tym w górskich miejscowościach w ferie zawsze jest co robić :)
Jeśli dzieci nie lubią nart, nie trzeba ich do niczego zmuszać - można znaleźć całą masę innych atrakcji :) w hotelach przecież często są organizowane zabawy z animatorkami (a przynajmniej w beskidzkim klimku tak mieliśmy),poza tym jakieś spacery, aquapark czy zwykłe wygłupy na świeżym powietrzu :) Brak szusowania po stoku nie musi się równać od razu z nudą
Niby rodzinny wyjazd na ferie zimowe to rzeczywiście bardzo dobry pomysł na wypoczynek i wspólną zabawę. Sprawa się robi bardziej skomplikowana, kiedy choć jedna osoba - czy to rodzic, czy też jedno z dzieci - jest wybitnym antytalentem narciarskim i nie ma najmniejszej ochoty wychodzić na stok. Przecież nie będzie przesiadywać cały dzień (czy tam 3, 4, 6 godzin) pod wyciągiem i lepić bałwany. Wtedy cała ta rodzinność gdzieś się ulatnia.
Ja lubię tą ciszę i spokój poza sezonem dlatego zazwyczaj właśnie wtedy jeździmy na urlop. Jeszcze się nie zdarzyło żebyśmy wrócili po takim wyjeździe niezadowoleni, syn szczególnie ;)
Niby zgadzam się z artykułem, ale tak jakoś nie do końca. Chodzi mi o kwestię wychodzenia na szlaki w górach poza sezonem. Że mniej ludzi na trasach, dziecko nie zgubi się w tłumie jak pobiegnie za czymś w las - pewnie, rozumiem. Tyle że na samych szlakach bywa o wiele niebezpieczniej. Przede wszystkim mokro, na wilgotnych i zamszonych kamieniach o wywrotkę nietrudno. I jeśli skończy się tylko na płaczu, to można mówić o dużym szczęściu!