Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
Zapraszamy na Andrzejki!
Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
Zapraszamy na Andrzejki!
Piękna świątynia, wybudowana w 1910 r. w czasach wyjątkowego “prosperity” polanickich firm oraz uzdrowiska. Dobrobyt widać zarówno po ciekawej, zdobionej bryle i pełnym bogatych dekoracji wnętrzu kościoła. Parafia Wniebowzięcia NMP uzyskała w ostatnich latach status sanktuarium maryjnego - a to dzięki cudownemu obrazowi Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Dom dla sztuki wyższych lotów, wybudowany w 1925 r. z inicjatywy ówczesnych władz uzdrowiska według projektu Otto Büttnera. Największą gwiazdą w historii polanickiej sceny była Mieczysława Ćwiklińska - dzisiejsza patronka instytucji. ZabytkowyTeatr Zdrojowy jest aktualnie siedzibą Centrum Kultury i Promocji, organizatora najważniejszych wydarzeń w Polanicy.
Tętniące życiem centrum uzdrowiskowej miejscowości. Ulica Zdrojowa w Polanicy prowadzi przez wyjątkowo urokliwe zakątki, widać stąd kilka ciekawych zabytków. W znacznej części deptak prowadzi wzdłuż nurtu Bystrzycy Dusznickiej, co po powodzi w 1998 r. wymusiło poważną rewitalizację. Rzecz jasna nie brakuje tu wszelkiego rodzaju kawiarni, sklepów i restauracji.
Interesujący architektonicznie budynek i dostęp do najcenniejszych naturalnych źródeł w całej Polanicy. Stylowe, klasycystyczno-secesyjne “Łazienki Heleny” wybudowano w 1911 roku. W uzdrowiskowej Pijalni Wód Mineralnych można za niewielką opłatą skosztować Staropolanki i Wielkiej Pieniawy - obie wody o bogatym składzie wykorzystywane są od grubo ponad 100 lat.
W Polanicy i tak numerem jeden pozostaje ukrzyżowana kobieta z brodą - czyli święta (kiedyś) Kuemmernis, do obejrzenia w Muzeum Misyjnym Ojców Sercanów. Swoją drogą, ciekawe czy aktualni właściciele (czy raczej posiadacze) owej rzeźby mają jakieś ciekawe pomysły na andrzejki - w końcu misjonarze zwykli się stykać z wieloma sposobami na wróżenie - czy tak samo jak reszta Kościoła, niewinną zabawę potępiają w czambuł.
Nie wiem, czy ktoś tam w Kłodzku podchwyci pomysł - ale skoro mają tam regionalne muzeum i średniowieczne podziemia, to powinni tam coś wiedzieć o ludowych zwyczajach sprzed kilkuset lat. To zaś powinno być świetne źródło inspiracji w wymyślaniu zabaw na andrzejki. Tymi woskowymi cosiami czy układaniem butów do wyjścia można się zanudzić, przydałoby się nieco odświeżyć andrzejkowe imprezy - nawet jeśli paradoksalnie oznaczałoby to powrót do zamierzchłej przeszłości.
W Długopolu osobiście jeszcze nie miałem przyjemności być, ale przeglądając kiedyś jakąś krajoznawczą witrynę internetową natrafiłem na wartą przytoczenia w tym miejscu ciekawostkę. Otóż w samym centrum górskiego uzdrowiska stoi sobie dawny kościół (bodajże ewangelicki),aktualnie przemieniony w kawiarenkę. Bez poważniejszej ingerencji w sakralną architekturę. A w takim lokalu pewnie organizują jakieś andrzejki. Cóż to za wyborna ironia losu, że tam gdzie księża potępiali z góry na dół wróżby i zabobony, dziś urządzane są andrzejkowe zabawy.
Ja lubię takie szybkie wypady, tym bardziej jeśli jest ku temu okazja a Andrzejki nadają się świetnie aby jechać do Kudowy.
Andrzejki na nartach brzmią niezwykle kusząco. Tyle że najpierw tłuc się w nocy z piątku na sobotę do Kudowy, trochę odespać podróż, pojeździć wieczorem (o ile będzie śnieg),pobawić się na andrzejkowej imprezie, w niedzielę rano znowu mała wycieczka na stok, a po południu trzeba by już wracać do domu... Niby wszystko fajnie, ale jak na mój gust zdecydowanie zbyt krótko. Podejrzewam też, że z takiej wyprawy w górskie rejony człowiek powraca jeszcze bardziej zmęczony, niż wyjeżdżał.