Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
Zapraszamy na Andrzejki!
Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
Zapraszamy na Andrzejki!
Urokliwe miejsce w Dolinie Kościeliskiej, wprost stworzone do tego, by zrobić sobie przerwę w marszu i popodziwiać niepowtarzalne tatrzańskie widoki. W przeszłości znajdowało się tutaj schronisko turystyczne - zniszczone przez czas, a dzieła za zgodą TPN-u dokończyli filmowcy. Polana Pisana leży na wysokości 1050m n.p.m. i stanowi fragment Doliny Kościeliskiej.
Doskonały punkt bazowy do dłuższych wycieczek po zachodniej części Tatr, również tras po słowackiej stronie granicy. Stylowe schronisko, wybudowane na początku lat ‘50 XX stulecia, dysponuje 121 łóżkami dla gości, bufetem, łazienkami, suszarnią, składanym wyciągiem narciarskim i stałym dostępem do energii elektrycznej. Patronem placówki PTTK jest Jan Paweł II.
Polana pod szczytem Suchego Wierchu w zachodniej części Doliny Kościeliskiej. Współcześnie nie spotka się tu już owiec i opiekujących się nimi baców oraz juhasów. Z dawnych czasów na Hali Stoły pozostały tylko 3 chaty pasterskie - wszystkie już zabytkowe. Ten zakątek w Tatrach słynie z niezwykłych walorów krajobrazowych i bogatej szaty roślinnej.
Punkt graniczny, w wielu znaczeniach tego określenia. Przełęcz pomiędzy Grzesiem, Jamborowym Wierchem i Bobrowcem oddziela nie tylko tatrzańskie szczyty, nie tylko Słowację od Polski, ale też zlewiska mórz Bałtyckiego i Czarnego. W pobliżu płyną dwa Bobrowieckie Potoki, zasilające zupełnie inne wody. To ciekawe miejsce stanowi też niezły punkt widokowy.
Nie wiem, czy gmina Kościelisko ma coś takiego w planach, ale jako bardzo kusząca perspektywa jawią mi się andrzejki na którejś z rozległych polan - ognisko, kuligi, psie zaprzęgi, góralska muzyka na żywo, tego rodzaju klimaty. Coś w rodzaju Święta Lasu czy Kumoterskiej Gońby. Byle tylko było choć trochę śniegu w górach na koniec listopada.
Ja tam nie robiłbym sobie nadziei na obniżenie cen za nocleg w Zakopanem (i inne usługi około-turystyczne) tylko dlatego, że weekend na przełomie listopada i grudnia nie jest żadnym ustawowo wolnym świętem. Wydaje mi się, że same andrzejki i właśnie góralski charakter rozmaitych zabaw okolicznościowych to wystarczająco silny magnes, żeby skusić wielu turystów do przyjazdu w góry. A skoro chętnych dużo, to nie ma powodu schodzić z ceny. O stereotypowym parciu górali na ceperskie dutki już nie wspominając.
Nie mam bladego pojęcia, jak wyglądają samorządowo-sąsiedzkie układy na Podhalu, ale wydaje mi się że prędzej czy później Poronin stworzy Zakopanem (i kilkoma innymi miejscowościami w okolicy) jedną wielką, tatrzańską metropolię. A wtedy miałbym spore obawy względem prawdziwej góralszczyzny, która zdaniem niektórych już teraz odchodzi od ludowych korzeni w stronę masówki i komercji. Także te andrzejki niekoniecznie będą się różnić od tego, co serwują w miejskich lokalach i wiejskich dyskotekach.
Najtrafniejsza wróżba przy andrzejkach na nartach to kształt siniaków, jakie niechybnie nabiją się przy szusowaniu po ledwo przygotowanych stokach z wystającymi kamieniami. Piję tutaj do wspomnianych w tekście armatek śnieżnych z ośrodków narciarskich w Małym Cichym. Jeździłem tam 2 czy 3 lata temu i wyciągi wyglądały tak, jakby od paru dziesięcioleci nic się tam nie zmieniało. Dlatego bez gwałtownego ataku zimy w górach nie spodziewałbym się, żeby pod koniec listopada akurat tam dało się swobodnie pozjeżdżać.
Termy Bukovina zainteresowały mnie już jakiś czas temu. Tylko że jak sprawdziłem dokładniej cennik wejściówek, to tak mnie zmroziło z przerażenia, że gdybym stał przy kasie aquaparku to całe te gorące źródła zlodowaciałyby dosłownie w mgnienie oka. To ja nawet nie chcę sobie wyobrażać, ile może kosztować tam wstęp na andrzejki i specjalną, basenową imprezę. Dziękuję, postoję obok albo wybiorę się na jakąś stację narciarską w Bukowinie Tatrzańskiej.